Cała masa rodziców chce pochwalić się światu jakie to zdolne i sprawne dzieci mają?!?!?!
Czy to jest dobre i właściwe podejście? Ja jestem przeciwnikiem zbyt szybkich początków nauczania jazdy na desce, kształtowania skrętów oraz zeskoków......dlaczego?
Po pierwsze organizm młodego człowieka nie jest jeszcze właściwie ukształtowany: stawy, kości oraz mięśnie, cały czas się kształtują. Pierwsze etapy poprzez zabawę i naukę ruchu możemy zaczynać jak nasz maluch skończy trzy latka bo:
"Trzylatek kocha ruch. Wspina się na sedes, wdrapuje się na stół i krzesła, wpełza pod łóżko, by już za chwilę w zagadkowy sposób znaleźć się we wnętrzu szafy! Wszędzie go pełno. Z chęcią tańczy i bawi się w „Baloniku nasz malutki" i inne zabawy w kółeczku. Jego ruchliwość jest powodem tego, że mimo jedzenia coraz większych porcji pokarmów, maluch w ostatnim roku, choć urósł około 10-12 cm, nie przytył niemal w ogóle. Pod koniec trzeciego roku dziecko waży mniej więcej 15-16 kg i mierzy około 98-100 cm."
Właściwy rozwój psychofizyczny oraz emocjonalny 5-6 latka, powoduje że zaczyna on dostrzegać różnego rodzaju umiejętności utylitarne, we wszystkim stara się nas rodziców naśladować lub osoby, które przypadną mu do gustu. To właśnie najlepszy okres na rozpoczęcie zabawy i nauki snowboardu. Dla mnie osobiście największą frajda są osoby w wieku 12-13 lat a największym wyzwaniem 15-17 latkowie.